Cesarskie cicie może szkodzić płucom noworodka

Dzieci, które urodziły się dzięki planowanemu cesarskiemu cięciu częściej mają problemy z oddychaniem - informuje "British Medical Journal". Coraz częściej stosowane w krajach rozwiniętych cesarskie cięcie, czyli przecięcie macicy i operacyjne wydobycie dziecka wraz z łożyskiem pozwala poradzić sobie z wieloma groźnymi powikłaniami porodu i ciąży (na przykład z dzieckiem zbyt dużym, by mogło się urodzić normalnie). Jednak jest to poważny zabieg i nie należy przeprowadzać go bez wyraźnych wskazań. Duńscy naukowcy z uniwersytetu w Aarhus przeanalizowali dane dotyczące 34 000 porodów. Okazało się, że dzieci urodzone dzięki planowanemu cesarskiemu cięciu miały problemy oddechowe czterokrotnie częściej niż dzieci urodzone siłami natury lub po cięciu cesarskim ze wskazań nagłych (gdy dochodziło do nieprzewidzianych komplikacji). Ryzyko było tym większe, im wcześniej przeprowadzano zabieg - zaburzenia pojawiały się u 10 procent dzieci po cięciu wykonanym w 37 tygodniu ciąży, natomiast w 39 tygodniu wskaźnik ten spadał do 5 procent. Zdaniem naukowców dzieciom operacyjnie wydobytym z przeciętej macicy brakuje hormonalnych i fizjologicznych zmian zachodzących podczas porodu. Bez takich oddziaływań ich płucom trudniej osiągnąć dojrzałość - nie dochodzi na przykład do dokładnego opróżnienia płuc z płynu. Ich zdaniem planowe cesarskie ciecie powinno się przeprowadzać dopiero w 39 tygodniu ciąży. Według Światowej Organizacji Zdrowia wskazania do cesarskiego cięcia pojawiają się podczas 10-15 procent porodów. Jednak w krajach wysoko rozwiniętych nawet co czwarte dziecko rodzi się w ten sposób.(PAP)

Cesarskie cięcie